Moje wnętrza wymarzone:)
Oh!!! wchodzimy w etap ścianek konstrukcyjnych i już tak nie mogę się doczekać tych pomieszczeń, że szperam szukając wizualizacji swoich marzeń... kilka znalazłam i myślę, że tu się nic nie zmieni. .. bo moje oczy za często uciekają ku takim właśnie propozycją jak poniżej... jedynym zagrożeniem może być mąż szanowny, bo gdyby strasznie, ale to strasznie mu się nie podobało, to cóż biedna ja pocznę, przecie z powodu kuchni czy łazienki nie wezmę gatek i nie wyjdę z chaty...się błąkać,... ale gust mamy podobny więc może przejdą me wizje;) dobra nie zanudzam, bo dużo fot.... tu kuchnie tak jak lubię, drewno przełamane bielą zakładam wariant łamania czarnym błyskiem, ,poniżej troszku za ciemne drewniane fronty, ale zarys mnie się widzi....... na samym dole ucieleśnienie wyobrażeń:)
i inny podobny wariant.... i eszcze inny, ciemny ale klasa jak dla mjenja...:) i tu się zaczyna... poniżej zdjęcia z domu dwójki bardzoooooo zdolnych projektanó wnętrz, których uwielbiam.... znaczy ich projekty... bo ludzi na oczy nie widziałam... tak myślę skończy się moja przygoda z budowaniem i urządzaniem....a jak Wy to czujecie? mała toaleta dla gości prawie identyczny układ jak w mojej, ideał.. okna jak u Nas normalnie:):) mam nadzieję będą... jak myślicie jaki to kolor? marzenie... prosto, z klasą bez przerysowania, jak lubię....
ściskam Was kochani Blogowicze Boby i Bobitki:):) dziękuję Wam, bo nie zdajecie sobie sprawy ile radości mam z tej relacji internetowej:):):):):)