A, że idzie słota to dla lepszego humorku...
A że idzie słota to dla poprawy nastroju, inspiracje ogrodowe i tarasowe:):( Cudne cudaczki.....marzcie.... :)
A że idzie słota to dla poprawy nastroju, inspiracje ogrodowe i tarasowe:):( Cudne cudaczki.....marzcie.... :)
Kochani blogowicze! załączam zdjęc kilka, proszę wyraźcie opinie swe i pomóżcie, bo w chwili obecnej im więcej patrzę na kuchnie juz wykonane tym bardziej głupieję:(( ale z mężusiem prawie się dogaaliśmy:)
1. jasna imitacja drewna, oczywiście w innym projekcie chodzi o kolory frontów, zostawili byśmy ten czarny tył pomiędzy szafkami i blat na wyspie w kolorze szafek.
i 2. chodzi głównie o ten fornir drewniany na dolnych szafkach z dodatkiem bieli nie fioletu:) ???? zwariuję
a mi tu podoba się ten motiv z obrazem na wyspie...widzę już moją Lempicką....:)
a obecnie żeby dobrze nam się żyło też wprowadzam aranże różnorakie do naszego domku:) i oto zainspirował mnie manekin otrzymany od brata ze sklepu:)
ozdobił naszą ściankę w holu na pięterku:)
i moja inspiracja schroniskowa!!! zresztą kochani zachęcam do ratowania zwierzaczków ze schroniska....są najwierniejsze i kochają tak mocno... oto moja Zośka:)) zdjęcie z dizsiejszego poranka:))
No i kochani tak do śmiechu...
dzwonię do męża i mówię a właściwie piszczę....to już? tak szybko?
mąż pyta mnie co szybko, co się stało?
a ja: no byłam na budowie i panowie ściany stawiają? wysyłam Ci foty na maila do pracy...
ok - na to mąż..
po czym po chwili dostaję sms-a... od męża...
dostałem zdjęcia.... wszystko myszko jest ok....to fundamenty...
aha..pomyślałam.... no blondynka jak nic!!! hi ...więc oto one te mury!!! moje mury!!
tu garaż...witojcie hej!!
a to dom szwagra i płot, który z mężem moim i teściem dzielnie stawiali w sobotę... no już się szwagry odgrodzili, nawet dom jeszcze nasz nie stoi..;) i widać chłopaków jak pracują dzielnie:) a szwagier ma elewację już....
i powyżej widok od wejścia:) już mi się wyobrażnia uruchamia:))
Wita kochani w niedzielne południe:) ładne nawet w naszej dziurze:):)
po przerwie relacja z piątku i w sumie troszku prywaty:)))
może najpierw troszku prywaty i oto tak zmuszeni jesteśmy biedni My relaksować się z mężusiem po tygodniu budowlanym....:)))
no nie powiem zrelaksowalismy się i wszystkich, którzy również potrzbują zapraszamy do wspólnego relaksu i polecamy Pana Jacka;) się sprawdza:)
a dla fanów innej formy relaksu ja zapraszam na trening:) teraz się pochwalę a co? bo naprawdę pokonałam siebie i swoje słabości i po raz pierwszy wystartowałam w Ii Półmaratonie Zielonogórskim (winobranie te sprawy - my to se lubimy tu walnąć kielona:) oto ja po 21 km:)