Widzę mur:)
No i kochani tak do śmiechu...
dzwonię do męża i mówię a właściwie piszczę....to już? tak szybko?
mąż pyta mnie co szybko, co się stało?
a ja: no byłam na budowie i panowie ściany stawiają? wysyłam Ci foty na maila do pracy...
ok - na to mąż..
po czym po chwili dostaję sms-a... od męża...
dostałem zdjęcia.... wszystko myszko jest ok....to fundamenty...
aha..pomyślałam.... no blondynka jak nic!!! hi ...więc oto one te mury!!! moje mury!!
tu garaż...witojcie hej!!
a to dom szwagra i płot, który z mężem moim i teściem dzielnie stawiali w sobotę... no już się szwagry odgrodzili, nawet dom jeszcze nasz nie stoi..;) i widać chłopaków jak pracują dzielnie:) a szwagier ma elewację już....
i powyżej widok od wejścia:) już mi się wyobrażnia uruchamia:))