Nasze okna Ytongowe:) Lampy dla Pogodnej:)
Hejka!:))
Moi Kochani się pochwalę najpierw pieknie, jak Pipi piegami... bowiem od kilku dni w związku z niesamowitą i niespodziewaną w październiku pogodą rosną mi piknie sciany, że normalnie dzisiaj wlazłam do środka w wyjrzałam przez okienko!!!!!
jes! jes! jes! jak mawiał pewien premier!!:)
ale wiadomo, że najlepsza jest wykończeniówka!!!!!
zwłaszcza dla dziewczynek duzych i małych (czyt. starych i młodych)... no do brzegu... więc skoro wykończeniówka jest cool, to ja zainspirowana wpisem Pogodnej koleżanki Kasi, wstawiam jej kilka aranżacji oświetleniowych a przy okazji pieknych aranżacji salonowo, jadalniano innych jakiś tam....:)))
To skarby moje najpierw chwalonko!!!!
Czyli Emily Emil and Michael Home:) teraz House, ale łorewo:))))
Okienka frontowe - dzieciaczkowe:) a po prawej wykusz sypialniany:) rodzicowy znaczy:)
tu okienko w kuchni:) i ten widoczek:)
i widok na soln i kuchnię od ogrodu... teraz bardzo tajemniczego...;)
dobra Słodziaki, bo to ciągle dla Was nuda wiem, ale jutro wrzucę nasze zajebiste okna w salonie, bo je prawie dzisiaj było widać.... zajebiste, bo ...
po pierwsze wymiary:
4 metry / 2,3 metra oraz 2 metry / 2,3 metra oraz 2x 80 cm / 2,3 metra...kurde wczoraj stwierdziłam, że tylko jedna ściana normalna zostanie na telewizora jakieś 2m... reszta okna, ale tak mnie szkoda było ominąć saren i łosi odwiedzających chatę, że postanowiłam zaszlić doma!!! :) teraz nie wiem czy nie zmniejszyć HS'a do 360 cm z 400 cm.... pomyslę o tem jutro jak Scarlett O'hara... moja bohaterka:))))
Po drugie
jak zajebiste tak zajebiście kosztują:)))) ale o tem kiedy indziej:))).....
Teraz czas na Lampy dla Kasi:) i Marzenki -Maderki, bo Maderka jakieś włoskie podawała nazwy skomplikowane- mnie obce na tą chwilę, ale za to przejżałam foty z tych propozycji i niektóre mnie wpadły w gały!!!!
a ote moje wynalezione dla was foteczki, może niektóre spodobają się tyż Wam obecnym aranżatorom własnych ścian i sufitów ofkors!!! :)))))))
Miłego oglądania:)))
więc
Sopelki... takie widzę nad jadalnianym stołem:))))) na dzisiaj oczy zwieście... :)
a Pogodna Kasia chciała żarówki to proszę... te są fajurne ... hichowe:) i można ich nie zmieniać:))
o! Marzenka! Ty takiej lampy nie podawałaś z tego Ferrari, Lavazza czy coś tam?????;) czy cuś...
o też piękny deszczyk:) i potem na kanapie dreszczyk!!! hi
i tu kochani pewnie, kto ma schody - bo ja nie mam:))))) to też zwróci uwagę na oprawę poza lampową:) ...fajnie:)) a co do lamp wracawszy, to do salonów tyż oki doki:)
tu mnie się wydaje, że Maderka coś podobnego widziałam w Twoich linkach... głowy nie oddam, ale jakieś pajęczyny mnie się rzuciły w oka:))
ale ja tu nie o tej lampie czarnej w salonie....mnie się straszliwie widzą te nad wyspą... takie widzę nad swoją wysepką:))) choć dwie sztuki... uh się rozmarzyłam..:)))
Pa Moi Drodzy:) Kochajcie się! mnóżcie! całujcie na powitanie i uśmiechajcie od rana!!! nie przejmujcie się bzdetami - lepiej zostawić energię na rzeczy wielkie:))))
ja się do Was szeroko uśmiecham i macham łapką:))))
Do kolejnego wpisowego!!!!
Emilia:))))))))))))))):-D:-D