Rury kanalizacji i inne wariacje
Hejjo...:-D No i doszliśmy do tematu kanalizacji podposadzkowej, niby nieciekawa rzecz, ale tylko pozornie... wprawdzie czasem śmierdząca, ale trza ustrzec się przed smrodem... jeśli bowiem na tym etapie budowy nie będziemy przewidujący może nam śmierdzieć resztę życia, albo grożą nam inne perypetie i tak np.wariant :-) 1. kolejka na zapisy do klopa.... no bo "fi" rury kanalizacyjnej za małe więc trza wg harmonogramu kupe robić, coby wcześniejsze wypociny szanownych domowników zdąrzyły przez wspomniane "fi " się przebić, więc my pomyśleliśmy o odpowiednim "fi", bo ja zupełnie nieharmonogramowa jestem....;-) wariant 2. omówiony wczoraj szeroko z moją przyjaciółką, która, jak to rzekła kilka tirów talerzy w życiu umyła.... temat zapchanego buraczkiem zlewozmywaka w kuchni... po co moi kochani a raczej kochane stresować się ziemniakiem czy burakiem w rurze o znowu za małym "fi" ... ??? poza tym widzicie swoich hasbendów z tymi spiralami kręcących w rurach ze śpiewem na ustach... bo ja mojego nie... ;-)ps. chyba że macie hydraulika na oku, który nie ubiera koszulki pod kombinezon i co do tego nie przypomina neandertalczyka.... to może warto zamałą rurkę przemyśleć hihihi :-D ja bez koszulki wolę męża i nie pod zlewem tylko. .. no to po 22.00 heh....w związku z powyższą całą kupą okoliczności...My mamy odpowiednie rury do kanalizacji heh:) co do dokładnych "fi" piszcie, bo uznałam jako blondynka, że większość z Was ma już swoje "fi" a zainteresowani się upomną.... no to oby Wam kupę roboty nie przybyło a chatki Wam piknie rosły..poniżej moja duża łazienka z angielska master bathroom... z angielska brzmi jakby miała 20 m2 ale 10 tyż ok. ;-)
a to i pomieszczrnie gospodarcze znaczy moja pralnia oraz kawałek zlewozmywaka w kuchni, gdzie nie chcę widzieć hydraulika... :-Pa to mój big cień w garażu... gdybym taka długa była to grałabym jako gwiazda NBA ;-) i byłabym Murzynem...a tu rzut na chatę z łazienka dużą i w tle małą, coby jej przykro nie było, że jest nie master tylko mini, ale prysznic wszedł jako drugi awaryjny, for gości z zagranicy....;-)Moi drodzy doszłam do niespodzianki...dziurę mam w fundamencie...Pan katepilarowy mi zrobił... no cóż nic nikomu się nie stało, dziurę się załata w końcu to nie w sercu...ps.dobrze, że to fundament a nie ścianka konstrukyjna, bo by Pan na kawę do salonu wpadł... dosłownie, wtedy to by była niespodzianka... heh
Ściskam Was Boby I Bobiczki... (nie piszę Bobki, bo się dziewczynki poobrażają...) to ja Bobka BudowniczkaEmily....:-D